Zebrałem tutaj kilka relatywnie często spotykanych błędów w redagowaniu treści internetowych. Jeśli masz duże doświadczenie w copywritingu, prawdopodobnie już je znasz. Jeśli jednak dopiero zaczynasz swoją przygodę z pisaniem lub tworzysz teksty rzadko, przeczytaj, na jakie błędy uważać i z jakich narzędzi korzystać, by popełniać ich jak najmniej.
Spis treści
Używanie pauzy, półpauzy i łącznika
Zacznijmy od kłopotów ze stosowaniem pauzy, półpauzy i dywizu. Mimo że każdy z tych znaków jest poziomą kreską (określaną potocznie jako myślnik), są między nimi pewne różnice:
- Pauza/kreska dialogowa [—] – najdłuższy znak, rzadko używany w webwritingu, częściej znajdziemy go w tekstach drukowanych. Używa się go między innymi do oznaczania dialogów.
- Półpauza [–] – kreska średniej długości, pełni taką samą funkcję jak pauza. Często stosowana do wprowadzenia wtrąceń – tak jak tutaj – dla zwiększenia czytelności zdań złożonych.
- Łącznik/dywiz [-] – to z kolei najkrótsza kreska, która jest łącznikiem międzywyrazowym. W jej sąsiedztwie nie stosujemy spacji (przykład: biało-czarny, Lądek-Zdrój).
Pauza i półpauza pełnią taką samą funkcję w tekście, dlatego można używać ich obu w tym samym celu. Trzeba jednak pamiętać o konsekwencji, tzn. stosowaniu albo półpauzy, albo pauzy w obrębie jednego artykułu.
Współcześnie, zwłaszcza w tekstach internetowych, pełnej pauzy używa się bardzo rzadko. Pisząc artykuł do internetu, operujemy zwykle półpauzą i łącznikiem.
Błędem jest stosowanie dywizu (krótkiej kreski) jako półpauzy, czego przykładem jest zdanie poniżej.
Redaktor poprawił trzy błędy – dwa ortograficzne i jeden interpunkcyjny – zanim przekazał tekst do druku.
W tym zdaniu zamiast dywizu [-] powinna znaleźć się dłuższy wariant, czyli półpauza [–].
Powszechność tego błędu wynika z faktu, że na klawiaturze komputerowej dostępny jest jedynie znak dywizu. Aby wprowadzić do tekstu półpauzę (lub ewentualnie pauzę) trzeba nieco więcej wysiłku.
Warto wiedzieć, że Microsoft Word automatycznie zmienia dywiz na półpauzę w trakcie pisania (gdy użytkownik przed i po dywizie zastosuje spację). Nie robi tego jednak Google Docs.
Jak zatem wykonać półpauzę na klawiaturze?
Aby utworzyć półpauzę, wystarczy skorzystać ze skrótu klawiszowego:
- lewy alt + 0151 na klawiaturze numerycznej (działa w MS Word i Google Docs),
- Ctrl + Alt + – (minus) na klawiaturze numerycznej (działa tylko w MS Word).
Jeśli korzystasz z laptopa bez klawiatury numerycznej, możesz wykorzystać funkcję „zamienniki” w Google Docs (o czym nieco szerzej w dalszej części tekstu).
O czym jeszcze warto pamiętać?
- Półpauzę stosujemy zawsze ze spacją po obu stronach. Wyraz po półpauzie piszemy małą literą, ale jeśli jest to początek zdania (np. w dialogach), używamy wielkiej litery. Jak wspomnieliśmy, półpauza najlepiej sprawdza się w wyróżnianiu wtrąceń lub kontynuowanie/podsumowanie rozpoczętej myśli.
- Dywiz (myślnik) oddziela dwa człony w jednym wyrazie i stosujemy go bez spacji (jak w wyrazie żółto-zielony).
Oznaczanie znaków specjalnych
Częstym błędem jest także zapisywanie takich jednostek jak metry kwadratowe (m²) czy sześcienne (m³) bez indeksu górnego (jako m2 i m3). Jeśli często używasz takich znaków i korzystasz z Google Docs, skorzystaj ze wspomnianej wcześniej funkcji „Zamienniki”.
Aby to zrobić, wejdź w zakładkę Ustawienia -> Zamienniki, a następnie wpisz znaki, które będą zamieniane automatycznie w trakcie pisania. Przykłady, to:
m2 -> m² lub też dwa dywizy obok siebie [–], które automatycznie zamienią się w półpauzę.
Indeks górny możesz wprowadzić także za pomocą skrótu „ctrl + .” Więcej na temat skrótów Google Docs znajdziesz w centrum pomocy: Skróty klawiszowe w Dokumentach Google. Wiele z nich ma zastosowanie także w MS Word.
Jak boldować tekst?
To pozornie błahy temat, jednak i tutaj warto pamiętać o kilku zasadach. W artykułach tworzonych na potrzeby SEO często spotyka się pogrubienie jedynie fraz kluczowych. Nie jest to zalecana praktyka – nie ma istotnego znaczenia dla pozycjonowania, a dodatkowo wysyła czytelnikowi nieprzyjemny sygnał, że tekst został napisany nie dla niego, a dla robota Google’a.
Najlepiej podkreślać zdania istotne dla odbiorcy, tzn. zawierające najważniejszą myśl danego akapitu i pomagające czytelnikowi sprawnie przeskanować tekst (jeśli nie zamierza czytać go w całości). Jeśli w takim zdaniu znajdą się słowa kluczowe – super – ale nie jest to czynnik, którym powinniśmy się kierować w pierwszej kolejności. Dobrze jest boldować zdania z pełnym kontekstem (tzn. okolicznymi wyrazami, tak aby stanowiły logiczną całość, gdy są czytane w oderwaniu od całości).
Warto zwrócić też uwagę na pogrubienia w kontekście redakcyjnym:
- pogrubianie znaków interpunkcyjnych – jeśli boldujesz całe zdanie, nie zapomnij pogrubić także kończącej je kropki,
- nie zawsze musisz pogrubiać przecinki na końcu wyrażenia, chyba że chcesz je podkreślić ze względów estetycznych (lub jest to ważne dla sensu zdania).
Pamiętaj też, że z pogrubieniami łatwo przesadzić – jeśli jest ich zbyt dużo, tekst staje się nieprzyjemny dla oka.
Listy punktowane – pamiętaj o konsekwencji formy
Tworząc listę punktowaną, pamiętaj o kilku aspektach:
- poprawnym jej sformatowaniu (tzn. wykorzystując opcję „lista punktowana” na pasku narzędzi),
- konsekwencji w jej tworzeniu (małe i wielkie litery, przecinki i kropki).
Nie zaleca się tworzenia listy ręcznie (tzn. bez formatowania, wpisując po prostu dywiz, półpauzę lub inny znak). Ponieważ łatwo wtedy o błędy w formatowaniu, a taką listę trudno przenieść bez utraty struktury do systemu CMS. Po dodaniu na stronie będzie najpewniej wyglądała nieestetycznie, nie rozpoznają jej też roboty wyszukiwarki. Nie wspominając o tym, że ręczne tworzenie list zajmuje więcej czasu.
W tworzeniu list istotna jest konsekwencja w stosowaniu wielkich liter i znaków interpunkcyjnych. Przykład: Jeśli kończysz wiersz przecinkiem, kolejny rozpocznij małą literą, a ostatnie zdanie z tej listy zakończ kropką (jak w liście wyżej). Możliwości jest oczywiście znacznie więcej.
Przykład listy punktowanej (bez kropki i przecinka):
- zdanie nr 1
- zdanie nr 2
- zdanie nr 2
I przykład drugi: lista z kropką. Dobrze się sprawdza, gdy w jednym wierszu listy pojawia się więcej niż jedno zdanie (a jeśli kropka, to kolejne zdanie piszemy wielką literą).
- Zdanie nr 1.
- Zdanie nr 2.
- Zdanie nr 3.
Na jakie jeszcze błędy uważać?
- Podwójne spacje – które w trakcie pisania tekstu niemal na pewno się pojawią. Aby je usunąć, wystarczy skorzystać z opcji „wyszukaj” (ctrl+F) lub „wyszukaj i zamień”. (ctrl+H).
- Nieprawidłowe oznaczenie cytatów – w języku polskim „powinno to wyglądać tak”, a “nie powinno wyglądać tak” (wersja amerykańska). Poprawna wersja: nawias otwieramy dolnym znakiem, a zamykamy górnym (pamiętaj, że Google Docs domyślnie stosuje wariant amerykański z obydwoma znakami w indeksie górnym, a więc dla polskich tekstów błędny).
- Używanie wielkiej litery po dwukropku – krótkie wypowiedzi zaczynamy małą literą. Jednak jeśli jest to więcej niż jedno zdanie, konieczna będzie inicjalna wielka litera dla każdego z nich.
- Zaczynanie zdań wielką literą po pauzie lub półpauzie (często można spotkać się z taką praktyką w nagłówkach).
- Brak struktury i odpowiednich proporcji tekstu – co dotyczy między innymi stosowania śródtytułów, bez których tekst nie będzie czytelny, a przez to omijany przez internautów (na ścianę tekstu nie będą też przychylnie patrzeć roboty wyszukiwarki). Pamiętaj też o listach punktowanych i boldowaniu.
- Literówki – tu po prostu trzeba być czujnym. Najskuteczniejszym sposobem wyłapywania takich błędów jest dokładne przeczytanie artykułu, najlepiej jeden dzień po napisaniu. Odłożenie tekstu na jakiś czas to dość banalna, jednak bardzo skuteczna metoda na odnajdywanie drobnych niedopatrzeń.
Uwaga na stronę bierną i przymiotniki
Z kwestii warsztatowych, błędem osób początkujących jest niekiedy nadużywanie strony biernej. Strona bierna brzmi profesjonalnie i w pewnym sensie sugeruje obiektywizm piszącego, dodaje mu wiarygodności. Jednocześnie może (choć nie zawsze musi) pozbawiać tekst dynamiki, dlatego warto kontrolować proporcję w tym zakresie i – z drugiej strony – nie bać się jej używać, gdy jest to potrzebne.
Przy okazji sprawdź, czy nie nadużywasz przymiotników, szczególnie tych o charakterze wartościującym, które niewiele wnoszą, a często wręcz wzbudzają negatywne skojarzenia. Przykłady to doskonały, niezawodny, kompleksowy, profesjonalny itd. Wiele zależy oczywiście od kontekstu – ich użycie niekiedy jest uzasadnione.
Jakie narzędzia mogą pomóc w lepszym pisaniu?
Zarówno Microsoft Word, jak i dokumenty w środowisku Google mają wbudowaną korektę tekstu. Jeśli zrobisz błąd, w dokumencie zostanie on podkreślony na czerwono. Narzędzia te nie wychwytują jednak często błędów językowych i stylistycznych. Aby kontrolować i te aspekty, możesz skorzystać z dedykowanej wtyczki do przeglądarki. Przykładem jest narzędzie LanguageTool (languagetool.org), które bardzo dobrze sprawdza się także w wariancie bezpłatnym.
Dobrym sposobem na uniknięcie literówek jest wykorzystanie wbudowanych narzędzi korekty oraz narzędzia dodatkowego (takiego jak wtyczka LanguageTool) – ponieważ żadne z nich nie jest całkowicie niezawodne. Po napisaniu tekstu wyłącz na chwilę wtyczkę i zobacz czy wbudowana funkcja korekty nie znalazła innych uchybień.
Inne narzędzia, które warto wziąć pod uwagę, to na przykład:
- jasnopis.pl – który podpowie, czy nasz tekst jest zrozumiały dla użytkowników. Warto pamiętać, że nie każdy tekst musi być prosty. Jego poziom skomplikowania zależy oczywiście od odbiorców, do których go kierujemy.
- jaksiepisze.pl – proste narzędzie do wychwytywania błędów różnego typu, warto przetestować.
Pomyłek i niedopatrzeń nie zawsze da się uniknąć. Wcale nie jest tak mało prawdopodobne, że są i tutaj – w tekście o robieniu błędów. Grunt to zrobić co się da, by je wyłapać. Zwłaszcza że mamy do pomocy naprawdę skuteczne narzędzia. Powodzenia!
W Netim odpowiada za treści – dba o ich jakość, unikalność i wartość merytoryczną. Z contentem formalnie związany od 6 lat, w praktyce niemal od zawsze. Lubi słowa w każdej postaci, w wolnym czasie podróżnik-amator i czytelnik dobrej literatury.