Jak rok 2018 w SEO podsumowują nasi specjaliści? Zobacz, na co Jakub, Wojciech, Martyna i Piotr szczególnie zwrócili uwagę przez ostatni rok i jakie widzą perspektywy, możliwości i utrudnienia, które mogą pojawić się w branży w następnym, 2019 roku?
Jakub Styczyszyn
Przygodę z marketingiem internetowym rozpoczął ponad 3 lata temu, kiedy zajmował się hobbystycznie tworzeniem stron internetowych oraz współpracą z agencjami marketingu internetowego. Bezpośrednio z branżą SEO związany od ponad 2 lat. W firmie Netim zajmuje się kompleksową obsługą kluczowych klientów z zakresu SEO skupiając się głównie na aspektach technicznych stron. W wolnym czasie grywa w siatkówkę oraz relaksuje się przy dobrym serialu lub z padem od konsoli w ręce.
Spis treści
Intencje użytkowników i machine learning
Gdy w połowie 2015 roku pojawiły się pierwsze informacje na temat wchodzącej w życie „sztucznej inteligencji” w Google, wielu użytkowników nie zdawało sobie sprawy z tego, jak to działa oraz jaki będzie miało wpływ na wyniki wyszukiwania. RankBrain, bo o tej technologii właśnie mowa, to algorytm Google oparty na sztucznej inteligencji, który ma za zadanie odgadywać intencje użytkowników oraz dopasowywać do nich wyniki wyszukiwania. Czy w rzeczywistości tak jest? Widać, jak mocno ta technologia rozwija się z roku na rok i można przypuszczać, że będzie miała coraz większe znaczenie dla wyników wyszukiwania. Już w 2015 roku Google ogłosił, że jest to trzeci obok linków zwrotnych oraz contentu najważniejszy czynnik rankingowy.
Moim zdaniem ten element będzie nabierał coraz większego znaczenia i być może zdominuje rok 2019. Wymusza to na specjalistach SEO większe i dogłębniejsze analizy fraz oraz wyników wyszukiwania. Oprócz sprawdzania ilości wyszukań, większe znaczenie ma analiza intencji użytkownika i zadbanie o to, aby treść naszej strony odpowiadała na ich zapytania. Nie wprost na to, co wpisują, ale na to, co Google uzna za ich intencję. Skąd to wiedzieć? Tutaj z pewnością przyda się wnikliwa analiza danych z Google Analytics. Czas trwania sesji, współczynnik odrzuceń, współczynnik strony/sesja, a także przepływy użytkowników to tylko przykłady z licznych informacji, jakie mogą nam pomóc w analizie intencji użytkownika. Również analiza zmieniających się wyników wyszukiwania na dane zapytanie da nam obraz tego, jak obecnie wpisywana fraza jest interpretowana przez Google oraz jaką intencję do niej dopasowuje.
Stale analizujmy, co się dzieje w wynikach wyszukiwania oraz jak wyglądają nasze wskaźniki jakościowe w Google Analytics. Zadbajmy o atrakcyjny wygląd naszej strony w wynikach wyszukiwania, aby zachęcić ludzi do odwiedzenia naszej witryny, a tym samym do zwiększenia naszego CTR. Postarajmy się, aby nasz content odpowiadał na pytania związane z daną tematyką i sprostał oczekiwaniom odwiedzających, zatrzymując ich jak najdłużej na naszej stronie. Twórzmy strony dla użytkowników, a nie dla robotów, które i tak ponoć mają myśleć jak ludzie, a zobaczymy co przyniesie nam rok 2019.
Martyna Tomicka
Swoją przygodę z SEO rozpoczęła od stażu w Netimie. Zagłębianie tajników pozycjonowania zaczynała od niewielkich projektów. Obecnie jako Młodszy Specjalista SEO odpowiedzialna jest za kompleksowe działania optymalizacyjne. Wolne chwile wykorzystuje na aktywną działalność w kołach studenckich, gdzie rozwija swoje umiejętności programistyczne.
Aktualizacja algorytmu Google i kierunki zmian dla stron YMYL
Google każdego dnia wprowadza zmiany w algorytmie, które mają na celu ulepszanie wyników wyszukiwania i dostarczanie użytkownikom najtrafniejszych odpowiedzi. Jedne z wprowadzanych aktualizacji wywołują niewielkie zmiany, inne powodują głośne poruszenie w branży. W 2018 roku pierwsze większe aktualizacje wprowadzane były już w marcu i kwietniu. Dotyczyły one zmian głównego algorytmu (core algorithm), jednak już wtedy Google ponownie wskazał na konieczność budowy wartościowego contentu na stronie.
W 2018 roku zdecydowanie najgłośniejszą zmianą w algorytmie, która w znacznym stopniu wpłynęła na widoczność oraz ruch w witrynach, był przeprowadzony sierpniu tzw. Medic Update. Jak zapowiadano przy okazji wcześniejszych update’ów, sierpniowa aktualizacja dotyczyła oceny treści na stronie i w największym stopniu dotknęła witryn z obszaru YMYL (Your Money, Your Life).
Zaktualizowane zostały także wytyczne dla raterów Google, dotyczące oceny jakości strony. Zgodnie z nowymi zmianami przy ocenie witryny w jeszcze większym stopniu sprawdzana będzie jej eksperckość, autorytet oraz wiarygodność, w skrócie E-A-T (Expertise, Authoritativeness, Trustworthiness).
Na czym wobec tego powinniśmy skupić się w 2019 roku? Google jeszcze większą uwagę będzie przykładał do jakości strony i publikowanych na niej treści. Koniecznością jest więc dostarczanie wartościowego contentu. Treści powinny być merytoryczne, a dodatkowo poparte autorytetem osoby, która je publikuje. Ogromne znaczenie ma więc budowanie wizerunku nie tylko marki, ale także pojedynczych osób, będących ekspertami w branży. W tym celu istotne jest aktywne działanie w social mediach, publikowanie materiałów wideo, odpowiadanie na komentarze i opinie pozostawione np. w wizytówce Google.
Ważne jest angażowanie w tworzenie treści osób posiadających specjalistyczną wiedzę. Dzielenie się wiedzą ekspercką jest tym, czego Google poszukuje. Stale rozwijający się algorytm Rank Brain i coraz lepsze dopasowanie wyników wyszukiwania do intencji użytkownika sprawia, że Google bardziej szczegółowo koncentruje się na zapytaniach. Jest to ogromna szansa dla witryn posiadających rozbudowany content tworzony przez ekspertów, którzy dzielą się swoimi doświadczeniami. Przedstawienie tematu w bardzo kompleksowy sposób pozwala skupiać się na szczegółach, które mogą być bardzo istotnie dla użytkownika.
Ważną kwestią jest także zadbanie o wiarygodność witryny. Chcąc dostarczyć rzetelnych informacji Google dokładnie sprawdza, czy dana witryny jest godna zaufania. Kluczowe jest więc zawarcie na stronie informacji dotyczących adresu, telefonu, e-mailu, rozbudowa podstrony „O nas” lub „O firmie”, a także załączenie odnośników do kont na portalach społecznościowych.
Wojciech Kamiński
Jako Młodszy Specjalista SEO ze starannością analizuje każdy czynnik wpływający na pozycję swoich klientów w organicznych wynikach wyszukiwania. Swoją przygodę z marketingiem internetowym zaczynał od link buildingu oraz samodzielnego poznawania tajników optymalizacji stron. Wolny czas poświęca rozwijaniu umiejętności z zakresu programowania oraz spędzaniu czasu na górskich szlakach.
Optymalizacja techniczna i proces Data Driven
SEO od wielu lat opiera się na analizowaniu danych. Istnieją jednak praktyki, które stosuje się na każdej witrynie bez szczegółowego zagłębiania się w aspekty strony. W Internecie znaleźć można wiele poradników o czynnikach wpływających na ranking Google – jednak w większości kategorii „świata marketingu internetowego” konkurencja rośnie i aby wybić się na jej tle, potrzebujemy wartości dodatniej.
Pod koniec 2018 roku w Polsce optymalizacja polegająca na gromadzeniu i analizowaniu aktualnych danych w opracowaniu strategii działań SEO zyskała na popularności. Stało się tak za sprawą modelu data-driven zastosowanemu w narzędziu SurferSEO. Analizując m.in. poziom nasycenia słów kluczowych, występowanie słów powiązanych w top 10 czy ilość obrazków na stronie, możemy sprawdzić, co Google uznaje za korzystne dla danej frazy kluczowej.
Dlaczego to takie ważne? Ponieważ (w przeciwieństwie do lat ubiegłych) obecnie na znaczeniu zyskuje analiza konkurencji danego wyniku w SERP, a nie tożsamy szablon działań dla wszystkich stron. Przy zastosowaniu modelu data-driven kończy się przeczucie specjalisty, a zaczyna się twarda analiza aktualnych danych popartych wynikami.
Optymalizacja witryny z roku na rok zyskuje na wartości pod kątem czynników rankingowych. Biorąc pod uwagę ten fakt, rok 2019 może przynieść większą liczbę specjalistów korzystających z modelu data-driven. Mimo że dane zawsze stanowiły (lub powinny stanowić) składową tworzenia strategii działań SEO, to ich rola może stać się jeszcze bardziej kluczowa w prowadzeniu optymalizacji witryny.
Piotr Wiśniewski
Pierwsze doświadczenia w marketingu internetowym zyskał działając w programach afiliacyjnych oraz przyjmując zlecenia jako freelancer. Bezpośrednio z branżą SEO związany jest od 3 lat. Specjalizuje się w technicznych aspektach pozycjonowania, co ułatwia mu dobra znajomość technologii webowych oraz kodowania stron internetowych.
Wyszukiwania na urządzeniach mobilnych
Liczba wyszukań na urządzeniach mobilnych stale rośnie i przewyższyła już te na komputerach i laptopach. Google od kilku lat informowało o planach wprowadzenia Mobile First Index, a na początku zeszłego roku oficjalnie uruchomiło tę funkcję. Wiele osób związanych z branżą SEO przewidywało, że wpłynie to na duże przetasowania w wynikach wyszukiwania, jednak jak się okazało, tak się nie stało. Zmiany odczuły głównie witryny, które nie wyświetlają się poprawnie na urządzeniach mobilnych (nie były responsywne i nie posiadały wersji mobilnej).
W kontekście wyszukiwania na urządzeniach mobilnych warto wspomnieć także o wprowadzeniu w Polsce Asystenta Google (w 2018 roku prowadzone były beta testy, a na początku 2019 r. wypuszczono oficjalną polskojęzyczną wersję oprogramowania). Zmusza to specjalistów SEO do tego, aby zacząć na poważnie myśleć o dostosowaniu witryn do wyszukiwania głosowego i optymalizacji pod tym kątem.
Co może przynieść rok 2019 w kontekście wyszukiwania na urządzeniach mobilnych? Moim zdaniem Mobile First Index wciąż będzie zyskiwał na wadze – ilość wyszukań na telefonach czy tabletach stale rośnie, a Google z całą pewnością zdaje sobie z tego sprawę.
Wyszukiwanie głosowe, za sprawą wprowadzenia w naszym kraju Asystenta Google w polskiej wersji językowej, również powinno zyskać na popularności, jednak ze względu na trudność języka polskiego, jego funkcje są ograniczone w stosunku do rynku USA, a sam Voice Search w mojej opinii będzie rozwijał się powoli.
Naszą redakcję tworzą eksperci marketingu internetowego: specjaliści SEO, SEM/PPC, social media i copywriterzy. Chętnie dzielimy się wiedzą – jeśli masz do nas pytania, zostaw je w komentarzu. Z przyjemnością na nie odpowiemy 🙂
Osobiście mam nadzieję na popularyzacje asystenta w Polsce i na to że nastąpi efekt kuli śniegowej gdzie wraz z przyrostem użytkowników będą rosnąć możliwości samego asystenta.