Spokój jaki zapanował w wynikach wyszukiwania to jak się okazuje jest cisza przed zbliżającą się burzą. 24 lipca Google ogłosił wdrożenie nowego algorytmu, który bezpośrednio jest związany z lokalnymi wynikami wyszukiwania.
Google nie ogłosił oficjalnej nazwy algorytmu. Search Engine Land z racji, że algorytm dotyczy lokalnych wyników wyszukiwania nadało mu nazwę Pigeon (Gołąb – zawsze wraca do domu).
Gołąb nad wynikami wyszukiwania
Wszystkie informacje odnoszące skutków aktualizacji dobiegają do nas zza Oceanu, bo jak na razie dotyczy on amerykańskich wyników wyszukiwania. Dotychczasowe obserwacje (na podstawie: www.link-assistant.com)
1. Zmniejsza się liczba zapytań na które pojawiają się wyniki z Google Maps.
2. Zwiększa się rola czynników, które były szczególnie ważne podczas pozycjonowania na szerszą skalę (zwłaszcza profil backlinków).
3. Zwiększa się widoczność lokalnych katalogów branżowych – na polskim rynku prawdopodobnie jeszcze bardziej zwiększy się widoczność Panoramy Firm, Zumi i innych spisów branżowych.
Jak zwykle, powyższe zmiany mają na celu zwiększenie jakości i precyzji wyników wyszukiwania, tym razem dla zapytań lokalnych (usługa/produkt + miasto).
Co się będzie działo w przyszłości?
Możemy się spodziewać, że jeszcze większe znaczenie będą miały czynniki, które dotychczas wpływały na lokalne SEO – zweryfikowana i zoptymalizowana strona na Google +, optymalizacja strony w kierunku miejsca lokalnego (np. metatagi z miejscowością, adres firmy na stronie), opinie na Google +.
W tym momencie na podstawie obserwacji z rynku amerykańskiego możemy wdrażać lub poprawiać działania o których była wcześniej mowa i ze spokojem czekać, na aktualizację ulepszonego (możliwe, że rynek amerykański to tylko test działania Gołębia) algorytmu. Dlatego: keep calm and carry on!
Szef wszystkich szefów. Na jego głowie leży zarządzanie "kreatywnym zamieszaniem" jakim jest Netim. Optymalizacja czasu pracy i nadanie priorytetów zadaniom to główna idea przyświecająca Pawłowi. Z zamiłowania piłkarz.